Marzysz o tym, by zrobić sobie szal na drutach? Rewelacja! Cóż więc stoi na przeszkodzie? Nie wiesz jak? Jakoś sobie z tym poradzimy. Ten prosty poradnik dla początkującej dziewiarki pomoże Ci rozpocząć przygodę z robieniem na drutach. Aby namalować „Bitwę pod Grunwaldem”, trzeba mieć talent Matejki, ale by stworzyć szal na drutach, wystarczy trochę wełny, druty i dobre chęci. Sztukę robienia na drutach może opanować dosłownie każdy. O tym, jak ja rozpoczęłam swoją przygodę z robieniem na drutach, przeczytasz TUTAJ.
Na początku wszystko wydaje się skomplikowane. Nabieranie, przerabianie, dodawanie czy zamykanie oczek przyprawia o ból głowy. Do tego trzeba pilnować, by oczka były równe, a cała robótka wyglądała starannie. Brzmi przerażająco? Pewnie trochę tak, ale nie taki diabeł straszny, jak go malują. Ważne, by dobrze się do tego wyzwania przygotować, a w tym pomoże Ci ten artykuł.
Od czego zacząć?
Postaram się pomóc Ci dokonać dobrego wyboru, bazując na swojej wiedzy i umiejętnościach, które szlifowałam przez wiele lat, a całość zamknie się w trzech słowach:
- Druty,
- Włóczka,
- Projekt.
Na pierwszy ogień druty
Pewnie zdążyłaś się już zorientować, że na rynku dostępnych jest wiele rodzajów drutów. Ze względu na materiał, z którego są zrobione, mamy druty drewniane, bambusowe, akrylowe, metalowe, a nawet karbonowe.
Na początek polecam Ci druty bambusowe lub drewniane, które do nauki są wręcz idealne. Dlaczego? Dlatego, że ich powierzchnia jest matowa i nieco tępa, a to zapobiega ześlizgiwaniu się oczek, kiedy nie masz jeszcze wprawy w ich przerabianiu.
Moje ulubione druty to metalowe i karbonowe z metalowymi końcówkami, absolutnie nie wyobrażam sobie bez nich pracy, ale te zdecydowanie przypadną do gustu zaawansowanym dziewiarkom. Jeśli dopiero się uczysz, to skutecznie utrudnią Ci pracę, bo śliska powierzchnia ułatwi spadanie oczkom, a to denerwuje.
Inny podział drutów to druty proste i druty z żyłką. Do nauki zdecydowanie wybierz druty proste, ale jak już się wciągniesz w robienie na drutach, szybko zamienisz je na te z żyłką. Te drugie polecam zwłaszcza tym wszystkim dziewiarkom, które nie lubią (tak jak ja) zszywania robótek. Jak dojdziesz do wprawy zrobisz na nich absolutnie wszystko – i to bez szewków!
Czasami mniej znaczy więcej…
Jeśli jesteś na początku drogi i dopiero się uczysz, nie zaczynaj od wykupienia wszystkich możliwych rodzajów drutów we wszystkich dostępnych rozmiarach. Na początek wystarczy jedna para drutów, ważne by były dopasowane rozmiarem do Twojej włóczki.
A co z rozmiarem?
Może na początek kilka słów o tym, co to takiego jest ten rozmiar drutów. Pierwsze skojarzenie może być związane z ich długością. Ale nic bardziej mylnego. Rozmiar drutów dotyczy ich grubości, czyli jest to nic innego jak średnica przekroju poprzecznego. Mówiąc inaczej – jakbyś pokroiła sobie Twój drut na plasterki (tak jak się kroi ogórka 😊), to średnica takiego plasterka określałaby rozmiar naszego druta. Najczęściej rozmiar druta określany jest w mm. Wszystkie druty oznaczone są konkretnym rozmiarem. Znajdziesz je najczęściej na główkach drutów albo wygrawerowane lub namalowane na bocznej powierzchni drutów. Ta druga opcja jest mniej praktyczna, bo napisy często się ścierają, a to może utrudnić identyfikację rozmiaru.
Opinie związane z wyborem określonego rozmiaru są różne – tyle ile dziewiarek, tyle różnych zdań na ten temat, każda ma swoje doświadczenia i przyzwyczajenia. Moim zdaniem, do nauki najlepsze są druty o średniej grubości czyli w przedziale 5-7 mm. Dlaczego? Dlatego, że oczka na takich drutach są dobrze widoczne i łatwo się je przerabia, same druty dobrze się trzyma, a i robótki szybko przybywa, co jest niezwykle motywujące. Możesz spróbować pracy na grubszych drutach np. 9 lub 10 mm, ale pamiętaj, by dobrać do nich odpowiednią włóczkę.
Nie polecam na początek pracy z cienką włóczką na cienkich drutach. Oczywiście nie znaczy to wcale, że się nie nauczysz, ale bardziej się napracujesz, a na efekt poczekasz dłużej.
Masz już druty – świetnie!
Teraz zastanów się nad wyborem włóczki. Pamiętaj, do nauki najlepsze będą włóczki:
- równe, gładkie i bez włosa – moher wygląda pięknie, ale nie nadaje się do nauki, bo plączące się włoski skutecznie utrudniają prucie, a bez tego nie ma nauki,
- w jasnym kolorze – oczka są lepiej widoczne, a przerabianie oczek z ciemnej włóczki przy sztucznym świetle bardzo męczy wzrok,
- koniecznie dobrane do Twoich drutów – zwróć uwagę na papierową banderolę znajdującą się na każdym motku włóczki, tu znajdziesz informację jaki rozmiar drutów rekomenduje producent.
Zwróć też uwagę na cenę i wybierz tańszy wariant, bo nie ma potrzeby przepłacać za włóczkę do nauki (a droższa wcale nie musi być lepsza)… i nie przesadzaj z ilością. Na początek motek, max. 2 motki w zupełności wystarczą.
Fantastycznie – teraz czas na Twój projekt!
Jesteś już prawie u celu. Został ostatni krok do zrobienia, czyli musisz wybrać swój projekt, nad którym będziesz teraz pracować. Zwróć uwagę na to, by był jak najprostszy, w kształcie kwadratu lub prostokąta, ograniczony do przerabiania oczek prawych i lewych. Nie utrudniaj sobie życia. Mówisz, że szal to prosty projekt? Owszem, może być prosty, ale może być dużo bardziej skomplikowany niż Ci się wydaje. Nie martw się, na fikuśne sploty warkoczowe i misternie tkane ażury przyjdzie jeszcze czas.
Czy to wystarczy?
Jak każda rasowa dziewiarka, przez lata pracy nagromadziłam niemały arsenał różnych „przydasiów”. Oprócz drutów i włóczek, znajdziesz w mojej pracowni całą gamę wymiennych żyłek do drutów, zatyczek i markerów (znaczników). Mam też miarki, liczniki, agrafki, druty pomocnicze i igły dziewiarskie (choć jak wcześniej wspominałam, nie lubię szyć).
Czy są niezbędne? Nie!
Świetnie sobie poradzisz bez nich, zwłaszcza na początku Twojej przygody, ale jak już tego bakcyla połkniesz, a on zostanie z Tobą na dłużej, bez wątpienia mogą okazać się pomocne. Natomiast o bardziej „zaawansowanych” akcesoriach dziewiarskich opowiem Ci nieco później. Mam nadzieję, że ten poradnik dla początkującej dziewiarki pomoże Ci w stworzeniu Twojego własnego dzieła. Powodzenia! 😉